Według ukraińskiej agencji religijnej RISU, źródłem wiadomości w tych sprawach są dla mediów rosyjskich przedstawiciele Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego (UKP PM).
Federalna „Rossijskaja gazieta” napisała, że poprosiła duchownych ukraińskich o komentarz w sprawie niecodziennej „specjalizacji religijnej” obu czołowych polityków tego kraju. Powołując się szefa służby prasowej UKP PM Wasilija Anisimowa, dziennik stwierdził, że Turczynow jest czynnym pastorem baptystycznym i głosi kazania. „Okazuje się, że kaznodzieja początkowo stał na czele Służby Bezpieczeństwa Ukrainy, później był pierwszym zastępcą sekretarza Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony. Przyznacie, że jest to dziwne połączenie” – ironizuje gazeta.
Jej zdaniem również Jaceniuk jest „niezwykłą osobistością” w tej dziedzinie, jest bowiem scjentologiem, ożenionym z grekokatoliczką [„uniatką” – pisze dziennik], a jego siostra, według mediów ukraińskich, ma kierować największą organizacją scjentologiczną w Stanach Zjednoczonych.
Tymczasem sam Jaceniuk uważa siebie za grekokatolika i np. w styczniu 2014, nie będąc jeszcze premierem, domagał się „jako obywatel, polityk i wierny Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego [UKGK]” ustąpienia pierwszego wiceministra kultury za jego pogróżki pod adresem tego Kościoła. Niedawno zaś obecny szef rządu wraz z żoną Terezą, dwiema córkami i swoją matką wzięli udział w liturgii wielkanocnej w jednej ze świątyń UKGK.
W marcu br. Urząd ds. Działalności i Rozpowszechniania Dianetyki i Scjentologii w odpowiedzi na publikacje rosyjskich środków przekazu wydał oświadczenie, stwierdzające, iż również rodzice A. Jaceniuka nie są członkami Kościoła Scjentologicznego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu