W swym codziennym orędziu zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego wskazuje, że we współczesnej kulturze, która nazywana jest kulturą postprawdy, miesza się dobro i zło. Ludzie zaś nie rozumieją różnicy między tym, co daje życie, a tym, co zabija.
"Czasami wydaje się, że to wola złego dyktatora ma być obiektywną prawdą, a ludzie, którzy opowiadają się za prawdą, mogą zostać skazani na śmierć, i to całymi milionami - powiedział abp Szewczuk. Podkreślił przy tym, że walka Ukraińców, militarna agresja Rosji na Ukrainę i zbrodnie wojenne rosyjskich okupantów stawiają przed światem głębokie pytania moralne, które mówią, że dobro nigdy nie może być uważane za zło, a zło za dobro.
"Ze złem nigdy nie można iść na kompromis, a obojętność na tę kwestię, na potrzebę odróżniania dobra od zła – zabija. Widzimy to w naszej ojczyźnie“ – powiedział zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu