Reklama

Kościół

Cuda przychodzą przez człowieka

youtube.com

Pamiętam taką sytuację, gdy pacjentka uśmiechała się, mimo, że z jej oczu płynęły łzy i wyszeptała: „Ja nie wiedziałam, że jeszcze za życia, doświadczę nieba…” – mówi w rozmowie z Niedzielą, s. Michaela Rak, dyrektor hospicjum w Wilnie, które bez naszej pomocy może nie poradzić sobie ze skutkami pandemii.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Nasze hospicjum jest pierwszym i jak na razie jedynym hospicjum na Litwie, a idea jego powstania zrodziła się w sercu i umyśle naszego poprzedniego metropolity kard. Audrysa Juozasa Backisa, który bardzo ubolewał nad tym, że na Litwie osoby w stanie terminalnym nie mają pomocy – wyjaśnia siostra dyrektor.

Zgromadzenie Sióstr Jezusa Miłosiernego, które prowadzi hospicjum, założył na Wileńszczyźnie w okresie II wojny światowej bł. ks. Michał Sopoćko, spowiednik św. s. Faustyny. Budynek hospicjum mieści się dokładnie w tym miejscu, w którym jako kapelan służył ks. Sopoćko. Jest ono wierne charyzmatowi swojego patrona.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Postać ks. Sopoćki jest dla nas bardzo ważna, nie tylko dlatego, że służył on na terenie naszego hospicjum, ale najbardziej z tego powodu, że przekazał nam to, co dzięki objawieniom doświadczyła s. Faustyna, czyli: miłość i miłosierdzie, słowo i czyn. Nadzieja w miejsce rozpaczy, pomoc w miejsce bezradności – opisuje siostra dyrektor.

Podziel się cytatem

Reklama

Pierwsze i jedyne hospicjum na Litwie to miejsce, w którym pomoc znajdują ludzie, którzy w swoim bólu i cierpieniu tego zwyczajnego wsparcia i bycia dla kogoś ważnym potrzebują jak mało kto.

Reklama

facebook.com/hospicjumwilno

- Nie oczekujemy na wdzięczność, ale idziemy właśnie po to, aby przestrzeń nieporadności drugiego człowieka zminimalizować. Bardzo wiele razy słyszeliśmy słowa: „Co ja bym zrobił, gdyby tego hospicjum nie było?”; „Jak bardzo wam dziękuję” – wyznaje s. Michaela i ze wzruszeniem dodaje:

- Wiele naszych pielęgniarek słyszy od naszych pacjentów, kiedy się nad nimi pochylają: „Jesteś aniołem, jesteś aniołem”. I to jest to, co tworzy anielskość ziemi. Pochylenie się i pomoc i Bogu za to dziękuję. Ktoś może powiedzieć, że to nie ma sensu, to już jest koniec. My nigdy nie wiemy, kiedy jest koniec, ale w drodze do tego końca mamy osiągnąć po prostu przestrzeń pełni. I w tą przestrzeń misja hospicyjna się wpisuje.

Podziel się cytatem

Reklama

Przełożeni hospicjum zauważają wielką dobroduszność i zaangażowanie swoich wolontariuszy oraz ludzi, którzy pragną dzielić się dobrem z innymi.

Reklama

- Gdy na Rajd Dakar wyjeżdżała polsko-litewska ekipa, która wspólnie pojechała jako ambasador misji hospicyjnej, to przed wyjazdem na lotnisko ci kierowcy przyszli, aby uścisnąć słabe ręce naszych pacjentów. Pacjenci byli bardzo przejęci, na bieżąco śledzili zmagania rajdu. To jest właśnie uczenie pełni życia i bliskości – opowiadają zarządzający hospicjum.

Reklama

- Śmiejemy się, że mamy wolontariat 50 plus i 50 minus. Mamy bardzo dużo wolontariuszy, ok. 200, i to w różnych przestrzeniach: promocyjnej, informatycznej, medialnej i medycznej. Wolontariuszem jest także ten, kto pojedzie na odbywające się dożynki, opowie o hospicjum, stanie z puszką i będzie pomagał w zbieraniu pieniędzy, aby wesprzeć to dzieło. Wolontariuszem będzie ten, co przyjdzie i odgarnie śnieg, posprząta, posadzi kwiaty – mówi s. Michaela.

- Ostatnio przed świętami dostaliśmy zabawki, które własnoręcznie zrobiły dzieci i udekorowały one sale pacjentów. Nie mogli zobaczyć tych dzieci, lecz te zabawki były takim łącznikiem serca do serca. Innym razem jedna z wolontariuszek robiła wspólnie z pacjentami palmy wielkanocne i one później trafiały do ludzi, którzy wiedzieli, że ten pacjent zwyciężał, pokonując trud w danym dniu. Uśmiech i radość pacjentów to są przykładami potwierdzającymi, że hospicjum to jest życie, nadzieja, bliskość – zwierza się przełożona placówki.

Pracownicy hospicjum w Wilnie ogromną uwagę przykładają do duchowości swoich pacjentów.

- To, aby pacjent wytrwał w swojej wierze do końca, jest także naszą hospicyjną misją. Aby do końca mógł poukładać relacje z samym sobą, z bliźnim, z Panem Bogiem. Odchodził właśnie w takiej przestrzeni ufności, że jest w objęciach kogoś, kto go kocha. Aby przechodził z blaskiem serca, z życia do wieczności. To jest nasza misja – zapewnia siostra dyrektor.

Podziel się cytatem

Reklama

Niestety, niełatwy czas pandemii daje się we znaki także takim placówkom jak wileńskie hospicjum pomagające najsłabszym.

Reklama

- Staramy się być wierni zasadzie misji hospicyjnej, w której hospicjum to miejsce, w którym ofiaruje się miłość za darmo. Wszystko co czynimy, czynimy nieodpłatnie dla pacjenta i jego rodziny. To „nieodpłatnie” łączy się z kolejną przestrzenią wyzwań. Jako placówka medyczna, mamy podpisaną umowę z litewską kasą chorych, piszemy różne projekty, czy to do urzędu miasta Wilna, czy innych litewskich instytucji, szukając wsparcia finansowego. Ale to „poszukiwanie” to jest niecałe 50%, które do nas dociera, a pozostałe 50% to są kwoty, które musimy mieć na utrzymanie bieżącej działalności. Ale trzeba gdzieś je znaleźć – mówi z zatroskaniem siostra z Wilna i dodaje:

Reklama

- Średnio, na utrzymanie bieżącej działalności musimy mieć 85 tys. euro, z czego 45 tys. w każdym miesiącu, musimy gdzieś cudem je znaleźć, w przestrzeni właśnie daru drugiego człowieka. W obecnym czasie wolontariat, różnorodne akcje, wydarzenia, koncerty czy zbiórki nie są możliwe. Nie mogę pojechać do kościoła, by opowiedzieć o naszej działalności i zrobić zbiórki do puszki, nie mogę spotkać się z taką czy inną grupą, wspólnotą. Bardzo nam tego brakuje.

- Zatrudniamy ok. 60 profesjonalnych pracowników: lekarzy, pielęgniarek, psychologów, pracowników socjalnych, ludzi z administracji, kierowców, pracowników kuchni. Kwota 45 tys. euro to jest ogromne wyzwanie. Dlatego prosimy o pomoc. Powiem bardzo otwarcie - drżymy, co będzie dalej. Ale w to słowo „drżę” wpisuję słowo „ufam”, przekierowane do Boga i do człowieka. W Warszawie powstała fundacja Aniołów Miłosierdzia, dzięki której można dokonywać odpisów podatkowych, a także wpłat na naszą działalność. Więcej informacji na stronie: mostdonieba.pl – informuje z nadzieją s. Michaela Rak.

Podziel się cytatem

Reklama

- Ludzie z całej Polski, z miast i wiosek, chętnie włączyli się w pomoc. Dzieci w wielu szkołach organizują zbiórki pieniędzy, jest to takim mostem łączącym te miejsca z Wilnem - mówi Niedzieli p. Grzegorz z Fundacji Aniołów Miłosierdzia i dodaje:

Reklama

- Naszym zdaniem Polacy, jeśli chodzi o pomoc słabszym, są jak husaria, nie do zatrzymania. To się dzieje. Czujemy, że uczestniczymy w czymś o wiele większym niż tylko zwykła idea dobroczynności. Pan Bóg daje nam utrzymać przy żywotności źródło, które sam otworzył, źródło Miłosierdzia. Trzeba pamiętać, że hospicjum powstało w miejscu, gdzie był namalowany pierwszy obraz Jezusa Miłosiernego. Siostra często powtarza, że każdy, kto pomaga temu miejscu, tym najsłabszym, tak naprawdę maluje nowy obraz Jezusa Miłosiernego w swoim sercu.

Reklama

Siostra Michaela zapewnia:- Robimy wszystko, co możliwe, aby w każdym miesiącu tę ogromną kwotę pieniędzy gdzieś znaleźć. Doświadczyłam cudów i wierzę w cuda. W tę moją wiarę wpisuję apel: Pomóżcie, bo cuda zawsze przychodzą przez drugiego człowieka.

Reklama

_________________________________________

Wsparcia dla hospicjum można udzielić, dokonując wpłaty na konto Fundacji Aniołów Miłosierdzia, nr konta na stronie Fundacji: Zobacz

Podziel się:

Oceń:

+3 -2
2021-01-28 08:12

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

28. Międzynarodowa Piesza Pielgrzymka z Suwałk do Wilna dotarła do celu

Obraz Matki Boskiej Ostrobramskiej

M. i M. Osip-Pokrywka

Obraz Matki Boskiej Ostrobramskiej

W tym roku pątnicy pielgrzymowali pod hasłem „Razem z Maryją Oblubienicą Ducha Świętego”.

Więcej ...

Adam Chmielowski - porzucił sztukę i został św. Bratem Albertem

Św. Brat Albert Chmielowski

Archiwum bp. Mariusza Leszczyńskiego

Św. Brat Albert Chmielowski

Adam Chmielowski do pewnego czasu żył jak prawdziwy artysta. Był gościem na salonach, przyjacielem wielkich postaci, sławnych malarzy i pisarzy. Dążąc do doskonałości artystycznej, odkrył inną doskonałość-służbę ubogim. Zobaczył nędzę człowieka i z ubogimi pozostał do końca życia.

Więcej ...

Bp Wojciech Osial: lekcje religii wspierają wychowawczą rolę szkoły

2024-06-17 13:24
Bp dr hab. Wojciech Osial

Episkopat News

Bp dr hab. Wojciech Osial

- Nauczanie religii katolickiej i innych wyznań wspiera wychowawczą rolę szkoły. Dzięki obecności tych lekcji jest możliwe integralne wychowanie człowieka w jego sferze intelektualnej, moralnej, duchowej i kulturowej. Ufam, że MEN zauważy te wartości - mówi w wywiadzie dla KAI bp Wojciech Osial, przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego KEP, omawiając dotychczasowe rozmowy strony kościelnej i rządowej w sprawie organizacji lekcji religii w szkole.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Ulicami Warszawy przeszedł XIX Marsz dla Życia i Rodziny

Kościół

Ulicami Warszawy przeszedł XIX Marsz dla Życia i Rodziny

Mamy obowiązek kochać swoją ojczyznę

Wiara

Mamy obowiązek kochać swoją ojczyznę

Dobry jak chleb – św. Brat Albert Chmielowski

Niedziela Podlaska

Dobry jak chleb – św. Brat Albert Chmielowski

„Ecce Homo” brata Alberta to coś więcej niż obraz

Kościół

„Ecce Homo” brata Alberta to coś więcej niż obraz

Anita Włodarczyk zdobyła srebrny medal w rzucie młotem w...

Sport

Anita Włodarczyk zdobyła srebrny medal w rzucie młotem w...

Dzierżoniów. Pogrzeb Marii Chlipały - matki...

Niedziela Świdnicka

Dzierżoniów. Pogrzeb Marii Chlipały - matki...

Jednoosobowe biuro rzeczy znalezionych

Wiara

Jednoosobowe biuro rzeczy znalezionych

12 czerwca: Rocznica objawień w Akicie. Uzdrowienia,...

Wiara

12 czerwca: Rocznica objawień w Akicie. Uzdrowienia,...

Rozważania na niedzielę: Lekarz odpuszczał grzechy

Wiara

Rozważania na niedzielę: Lekarz odpuszczał grzechy