Czwartemu spotkaniu z cyklu „Prymas jasnogórski - w drodze na ołtarze” towarzyszyć będą słowa: „'Wolność - powracające wyzwanie”.

Organizator, o. Mariusz Tabulski, mariolog, podkreśla, że Prymas największe doświadczenie wolności przeżył będąc więzionym przez komunistów, bo odkrył wtedy prawdziwą wolność dziecka Bożego. -Z tym doświadczeniem prymas przyjechał potem na Jasną Górę i w tym duchu przeżywał posługę w Kościele w Polsce, w czasach bardzo trudnych, kiedy ta wolność była w różnym wymiarze: społecznym, narodowym i religijnym, niszczona. On wewnętrznie spokojny, przeprowadzał nas przez te bardzo trudne konflikty - zauważył paulin. Dodał, że „to doświadczenie kard. Stefana Wyszyńskiego jest skarbem, które trzeba odkrywać na nowo”. Prowadząca spotkania „Prymas Jasnogórski w drodze na ołtarze” dziennikarka, Małgorzata Bartas -Witan zwraca uwagę, że kard. Wyszyński jest wielkim przewodnikiem ku wolności. - On był i jest przewodnikiem, pozostawił tak wiele odniesień do różnych sytuacji, chodzi teraz o to, żeby próbować wracać do jego słów, nauczania, ale nie po to, żeby tylko wspominać, lecz współcześnie odczytywać jego słowa - poświęcone wolności np. kobiet, wolności w wychowaniu, wolności słowa – twierdzi dziennikarka. Dodaje, że „to są kategorie, którymi my dzisiaj również się zajmujemy, wokół których toczy się debata a że dzisiaj potrzeba nam bardzo konkretnych i jasnych odpowiedzi na trudną rzeczywistość, to możemy sięgać do tego co pozostawił nam ks. Prymas”.

Podczas spotkania prezentowana będzie książka Wydawnictwa Naukowego Uniwersytetu Księdza Stefana Wyszyńskiego: „Obrona wolności narodu księdza kardynała Stefana Wyszyńskiego Prymasa Polski w 100. rocznicę odzyskania niepodległości 1918-2018”. -Działalność Kardynała Stefana Wyszyńskiego, w odniesieniu do wartości wolności, należy rozpatrywać na wielu płaszczyznach, a do najważniejszych możemy zaliczyć: postawę osobistą, wynikającą z patriotyzmu, postawę teologiczną, kościelną (eklezjologiczną) i postawę narodową. Najważniejszą jednak płaszczyzną była głęboka wiara Sługi Bożego Kardynała Stefana Wyszyńskiego, która przeprowadziła go przez wiele doświadczeń, cierpień, walki o wolność osobistą i społeczną. Kardynał przede wszystkim był społecznikiem, oddanym nauczycielem i współtowarzyszem doświadczeń i walki o wolność, którą rozumiał jako wartość podstawową, niezbywalną dla każdego życia ludzkiego - czytamy w opisie książki.

W spotkaniu udział wezmą: Monika Rogozińska, dziennikarz, autorka książek; ks. prof. Zdzisław Struzik, dyrektor Instytutu Papieża Jana Pawła II w Warszawie; dr Andrzej Sznajder, dyrektor Instytutu Pamięci Narodowej w Katowicach.

Początek o godz. 18.30 w Jasnogórskim Instytucie Maryjnym. Spotkanie poprzedzi Msza św. w intencji beatyfikacji Sługi Bożego Stefana Kardynała Wyszyńskiego, odprawiona w Kaplicy Matki Bożej o godz. 17.30 pod przewodnictwem abpa Wacława Depo, metropolity częstochowskiego.

- Cokolwiek bym powiedział o moim życiu, jakkolwiek bym zestawił moje pomyłki, to na jednym odcinku się nie pomyliłem: na drodze duchowej na Jasną Górę - mówił kard. Stefan Wyszyński. W 38.rocznicę śmierci tego wielkiego kapłana i Polaka Prymasa Tysiąclecia w Sanktuarium trwa dzień modlitw o jego rychłą beatyfikację. Panie: Barbara i Dominika z Mysłowic podkreślają, że o ks. Prymasie nie można zapomnieć, bo to wyjątkowa postać w naszych dziejach. - To był nasz Prymas i trudno nie pamiętać o takiej osobie – twierdzi pątniczka. Dodaje, że „kardynał był osobą, która bardzo umiejętnie umiała wpłynąć na całe społeczeństwo, na młodzież, on prowadził Polskę do wolności, poprzez swoje nauczanie i poprzez wiarę, że Matka Boża pomoże. To dawało nam nadzieję do wytrwania i do zwycięstwa”.

Ks. Jacek Krzesiński z arch. gnieźnieńskiej choć nie znał osobiście kard. Stefana Wyszyńskiego to bardzo zainteresowała go jego osoba. - On nie pozwolił, by „nowinki” soborowe weszły bezrefleksyjnie do Kościoła w Polsce, choćby te dotyczące liturgii i zatroszczył się, by prosta wiara ludu bożego przetrwała – stwierdził kapłan.

Stefan kard. Wyszyński zmarł w Warszawie w wieku 80-u lat. Był prymasem w czasach najtrudniejszych dla Kościoła w Polsce. On sam 33. lata swego prymasowskiego posługiwania nazwał służbą u Jasnogórskiej Pani. Z Jasnej Góry uczynił parafię całej Polski, swoją główną placówkę duszpasterską. Przybywał tu tak często, jak tylko mógł. Hanna Zyskowska, redaktor książki „Jasnogórskie wspomnienia. Zapiski osobiste” przypomina, że udokumentowanych jest aż 603. dni pobytu ks. Prymasa na Jasnej Górze. Od 1989 roku trwa proces beatyfikacyjny Czcigodnego Sługi Bożego. W 2013 roku został uznany cud uzdrowienia za jego wstawiennictwem.