Reklama

Głos z Torunia

Z Bogiem się uda

Msza św. w prowizorycznym namiocie

Archiwum Joanny i Filipa Kupczyków

Msza św. w prowizorycznym namiocie

Jak to się stało, że po cudownym połowie, kiedy łodzie się prawie zanurzały, Apostołowie zostawili wszystko i poszli za Jezusem? Dlaczego Jego wołanie jest tak pociągające, że można robić rzeczy zupełnie szalone?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zapraszamy dziś naszych czytelników do lektury dwóch historii. To opowieść o spotkaniu Chrystusa, młodych ludzi o gorących sercach i tych, z którymi dzielą się Dobrą Nowiną.

Poszli za Nim

Jak to wszystko się zaczęło? Joanna i Filip Kupczykowie z Torunia należą do Drogi Neokatechumenalnej. Jednym z zadań wspólnoty są właśnie wyjazdy na misje. Małżonkowie mieli w sobie to pragnienie i któregoś roku podczas spotkania z papieżem w Rzymie stwierdzili, że są gotowi wyjechać w każde miejsce na świecie, gdzie tylko Bóg ich pośle. Kiedy dostali pytanie, czy zgadzają się wyjechać do stolicy Etiopii, Addis Abeby, od razu powiedzieli tak. – Zakończyliśmy umowę najmu mieszkania, sprzedaliśmy samochód, złożyliśmy wypowiedzenia w pracy i już po 4 miesiącach Etiopia stała się naszym nowym domem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pochodzący z Rybna Daniel Kasprowicz przyznaje, że z początku nie za wiele wiedział o misjonarzach i sam nawet nie zakładał, że zostanie misjonarzem. Tymczasem Pan Bóg robi niespodzianki. Wszystko zmieniło się od jednej podróży w trakcie studiów. – Na pierwszy świecki wolontariat misyjny wyleciałem w 2011 r. Było to moje pierwsze doświadczenie zarówno Afryki, jak i samych misji. Poleciałem na Madagaskar do Bemaneviky na misję salezjańską, gdzie pomagałem razem z kolegą i panią stomatolog w ośrodku zdrowia dla ubogich. Praca z chorymi przeplatała się z pracą przy samej misji i obecnością wśród malgaskich dzieci, które zauroczyły mnie od samego początku. Wtedy jako student dietetyki na Gdańskim Uniwersytecie Medycznym chciałem zajmować się leczeniem otyłości. Po doświadczeniu tego wolontariatu zapragnąłem pracy z niedożywionymi. Po miesiącu wróciłem całkowicie odmieniony.

Głos Pański pociągał coraz mocniej. Daniel opowiada: – W 2012 r. wyjechałem po raz kolejny na Madagaskar, tym razem do misji duchackiej w Mampikony, gdzie mogłem pomagać w stołówce, a tam spędzać czas z setką dzieci każdego dnia. Po skończeniu studiów w 2014 r. zdecydowałem się wylecieć już na dłużej, pozostawiając wszystko w Polsce i oferując siebie na misji. Początkowo miał być to roczny wolontariat misyjny, który przekształcił się w dziesięcioletnią już posługę misyjną.

Reklama

Nieznany ląd

Jak wygląda życie w Etiopii? – Dopiero będąc tutaj, można sobie uświadomić, czym naprawdę jest bieda – opowiadają Joanna i Filip. – Kiedy widzimy ludzi mieszkających w barakach bez dostępu do prądu i wody, myjących się w kałużach, dzieci pracujące na ulicach, zbierające śmieci czy siedzące z wagami. Kiedy dasz komuś 10 birr, czyli 0,71 zł, a on jest bardzo zadowolony. Wiele osób pracuje, ale wypłaty są tak małe, że i tak ich nie stać na wynajem mieszkania. Dla wielu Etiopczyków posiłkiem są tylko banany, indżera (to rodzaj naleśnika robionego za zakwasie chlebowym) i bułki. Nam udało się wynająć mieszkanie, jednak i tak bieżącą wodę mamy dwa razy w tygodniu, często nie mamy prądu przez wiele godzin, a nasza kuchnia ze względu na ceny jest prosta i wegetariańska. Największym marzeniem Etiopczyka jest stąd uciec, a my mieszkamy tutaj razem z nimi, co jest dla nich znakiem. Często nas pytają, co tu robimy, bo nie mieszkamy w turystycznej dzielnicy, a widzą, że nie wyjeżdżamy.

A Madagaskar, „czerwona wyspa”, którą tak ukochał bł. Jan Beyzym? – Madagaskar to bardzo biedny kraj, który z każdym rokiem zmaga się z coraz większym kryzysem gospodarczo-ekonomicznym, a szanse na jakąkolwiek poprawę są niewielkie – opowiada Daniel. – Praca na misji to praca bez udogodnień, z okresowymi brakami wody czy prądu, niemożnością kontaktu z rodziną czy przyjaciółmi, ale to też miejsce, gdzie obecność Boga odczuwa się zdecydowaniem silniej, bo ręce i serce skierowane są ku drugiemu człowiekowi, któremu pomaga się bez względu na dzień i godzinę.

Jesteśmy z nimi

Jak wygląda codzienna posługa? Warto zacząć od tego, ze w dzielnicy, w której mieszkają Joanna i Filip, nie ma kościoła katolickiego. Aby do niego się dostać, trzeba przejechać całe miasto, korzystając z czterech minibusów. Podróż zajmuje 2 godziny w jedną stronę, a jej koszt to równowartość jedzenia na cały dzień dla rodziny, dlatego wielu katolików (a mieszka ich w ośmiomilionowej stolicy 200 tys.) po prostu tam nie jeździ.

Reklama

Tym bardziej więc potrzebna jest misja, na którą wysyła Droga Neokatechumenalna. – Razem z nami w misji jest ksiądz z Włoch, rodzina z Hondurasu i młoda Włoszka. W każdą niedzielę rano spotykają się u nas dzieci z Erytrei na katechezie. Razem z rodzicami uciekły przed wojną. W niedzielę mamy Eucharystię dla braci i sióstr, którzy mieszkają w okolicy i chcą w niej uczestniczyć – opowiadają małżonkowie. Jednak „nasza posługa polega głównie na życiu wśród tych ludzi. Życiu wśród tych samych problemów, jak wysokie ceny w sklepie, brak wody, brak prądu itp.”.

Posługa na Madagaskarze to także życie razem. Na fanpage’u Daniela (https://www.facebook.com/kasprowiczdaniel) możemy poznać jego malgaskich przyjaciół, a także działalność Kliniki Medycznej im. Jana Beyzyma w Manerinerina, której jest dyrektorem. – Leczymy i opiekujemy się przede wszystkim niedożywionymi dziećmi, ciężarnymi kobietami będącymi w szczególnie trudnej sytuacji materialnej, osobami przewlekle i paliatywnie chorymi czy wreszcie osobami starszymi, których nie znać na jakiekolwiek leczenie. – opowiada Daniel i zachęca do otwartości serca: – Niewielka kwota pozwala uratować dziecko przed śmiercią na malarię: lek ratujący życie kosztuje zaledwie jedną złotówkę!

Trudności nie zniechęcają świeckich misjonarzy. To raczej wezwanie, by bardziej zaufać dobremu Bogu, który jest blisko człowieka w każdych okolicznościach. Opatrzność Boża nie przestaje zaskakiwać. – Dzięki temu zaczynasz doceniać proste rzeczy, zaczynasz widzieć, jak niewiele potrzebne jest do życia, żeby być szczęśliwym – dzielą się Joanna i Filip. – Możemy być tutaj i przeżywać prawdziwą relację z Bogiem, który nas wspiera i pomaga. Pomogło nam kilka parafii w Polsce, dzięki ich pomocy finansowej możemy pomagać ludziom tutaj nie tylko modlitewnie, ale też finansowo. Kiedy pierwszy raz usłyszeliśmy Etiopia, nie wiedzieliśmy czego się spodziewać. Jednak mimo wszystkich trudności, które nas spotkały, jesteśmy szczęśliwi, że możemy tu być.

Podziel się:

Oceń:

2024-01-09 11:43

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Droga Neokatechumenalna

Niedziela podlaska 2/2020, str. IV

Uroczysta Liturgia Paschalna wspólnot neokatechumenalnych w Sokołowie Podlaskim

Archiwum wspólnoty neokatechumenalnej w Sokołowie Podlaskim

Uroczysta Liturgia Paschalna wspólnot neokatechumenalnych w Sokołowie Podlaskim

Do wspólnot neokatechumenalnych przychodzą często ludzie, którzy zobaczyli, że ich wiara jest niedojrzała i niekonsekwentna. Wstąpienie na drogę prowadzi do wzrostu w wierze i ożywienia relacji z Bogiem i człowiekiem. Przykładem jest małżeństwo Agaty i Marcina z neokatechumenatu w Sokołowie Podlaskim.

Więcej ...

Papież w Wenecji: Młody człowieku - wstań i idź!

2024-04-28 10:52

PAP/EPA/VATICAN MEDIA HANDOUT

"Młody człowieku, który chcesz wziąć w ręce swe życie, wstań! Otwórz swoje serce przed Bogiem, podziękuj Mu, przyjmij piękno, którym jesteś; zakochaj się w swoim życiu. A potem idź! Wyjdź, idź z innymi, szukaj samotnych, nadaj barwy światu swoją kreatywnością, pomaluj drogi życia Ewangelią. Wstań i idź" - wezwał Franciszek podczas spotkania z młodzieżą na placu przed bazyliką Santa Maria della Salute w Wenecji. Papież zachęcił: "Weź życie w swoje ręce, zaangażuj się; wyłącz telewizor i otwórz Ewangelię; zostaw telefon komórkowy i spotkaj się z osobami!

Więcej ...

Watykan: ogłoszono program papieskiej wizyty w Weronie

2024-04-29 11:54

PAP/EPA/ANDREA MEROLA

Nazajutrz po wizycie duszpasterskiej w Wenecji, Stolica Apostolska ogłosiła oficjalny program wizyty papieża w Weronie w dniu 18 maja.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Rodzina

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Bp Krzysztof Włodarczyk: szatan atakuje dziś fundamenty...

Kościół

Bp Krzysztof Włodarczyk: szatan atakuje dziś fundamenty...

Św. Katarzyna ze Sieny

Święci i błogosławieni

Św. Katarzyna ze Sieny

Każde cierpienie połączone z Chrystusowym krzyżem...

Wiara

Każde cierpienie połączone z Chrystusowym krzyżem...

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Kościół

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Kościół

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Matka Boża Dobrej Rady

Wiara

Matka Boża Dobrej Rady

Była aktorką porno - teraz robi różańce!

Kościół

Była aktorką porno - teraz robi różańce!

Legenda św. Jerzego

Święci i błogosławieni

Legenda św. Jerzego