Reklama

Wiara

Treści wiary

Czy wierzący może wziąć odwet?

Magdalena Pijewska

Czy katolik – zdeklarowany zwolennik kary śmierci lub przekonany co do zasady „oko za oko” może przyjmować Komunię św.?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W sierpniu minie 5 lat, od kiedy papież Franciszek specjalnym reskryptem zmienił treść paragrafu 2267 Katechizmu Kościoła Katolickiego. Paragraf ten dotyczy stosunku Kościoła do kary śmierci i nie po raz pierwszy podlega modyfikacjom. W pierwszym wydaniu katechizmu była mowa o tym, że najwyższa władza ma prawo wymierzać karę proporcjonalną do ciężaru przestępstwa, nie wyłączając kary śmierci w przypadku przestępstw najcięższych. Wydanie poprawione z 1998 r. rozwija ten temat, wskazując, że kara śmierci jest dopuszczalna jedynie wtedy, „jeśli jest ona jedynym dostępnym sposobem skutecznej ochrony ludzkiego z˙ycia przed niesprawiedliwym napastnikiem”. Zaraz potem pojawia się jednak sugestia, że biorąc pod uwagę możliwości współczesnych państw, takie przypadki są niezwykle rzadkie bądź wcale już nie występują. Swego rodzaju ukoronowaniem tego rozwoju, w którym Kościół coraz bardziej przychyla się do niedopuszczalności kary śmierci, jest zatwierdzony przez Franciszka punkt 2267 w nowym brzmieniu. Kończy się on stwierdzeniem: „Kościół w świetle Ewangelii naucza, że «kara śmierci jest niedopuszczalna, ponieważ jest zamachem na nienaruszalność i godność osoby», i z determinacją angażuje się na rzecz jej zniesienia na całym świecie”.

Oko za oko?

Wprowadzone przez papieża zmiany postrzegane są nieraz jako wyraz dostosowywania się Kościoła do współczesnej kultury, zatroskanej bardziej o prawa przestępców niż o ochronę pozostałych obywateli. Warto zatem wspomnieć, że negatywny stosunek do kary śmierci charakteryzował już pierwsze pokolenia chrześcijan. Dominikanin o. Jacek Salij w artykule Kos´ciół wobec kary s´mierci (dostępnym w internecie) przytacza liczne świadectwa z pism Ojców Kościoła, które to potwierdzają. Ojcowie Kościoła nie potępiali wprawdzie samej instytucji kary śmierci, ale uważali ją za rzecz okropną i nie mieli wątpliwości, że chrześcijanin nie powinien mieć z nią nic wspólnego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Sytuacja pierwszych pokoleń chrześcijan była, oczywiście, różna od naszej. Nie mieli oni jeszcze wpływu na instytucje państwowe, a co za tym idzie – nie mieli dylematów, przed którymi staje dzisiaj np. chrześcijański polityk. Spoczywa na nim odpowiedzialność za państwo i nieraz bardzo trudno jest mu znaleźć wąską ścieżkę godzenia wymagań Ewangelii z troską o porządek i bezpieczeństwo współobywateli. Tym niemniej warto pamiętać o negatywnym nastawieniu starożytności chrześcijańskiej do kary śmierci. Pomoże to uniknąć pochopnych sądów na temat przyczyn najnowszej ewolucji nauczania Kościoła na ten temat.

Warto jednak także zastanowić się, w jakim kontekście temat kary śmierci wraca dziś w debacie publicznej. Wydaje mi się, że pojawia się on najczęściej w sytuacji silnego wzburzenia jakąś szczególnie odrażającą zbrodnią. Ostatnio – śmiercią 8-letniego Kamila, skatowanego przez ojczyma i pozostawionego bez żadnej pomocy. Kiedy czyta się o takich sytuacjach, w człowieku budzi się najpierw bezsilna złość, a zaraz potem – pragnienie, by zbrodniarzowi wymierzona została sprawiedliwość. Pragnienie to przybiera często formę życzenia śmierci temu, kto sam nie potrafił uszanować życia drugiego, bezbronnego człowieka. Po internetowych forach i mediach społecznościowych rozchodzi się echo pradawnej zasady, zgodnie z którą trzeba oddać „życie za życie, oko za oko, ząb za ząb, rękę za rękę, nogę za nogę, oparzenie za oparzenie, ranę za ranę, siniec za siniec” (Wj 21, 23-25).

Sądzę, że ważne jest, by zidentyfikować ten pierwszy impuls, który często wywołuje dyskusje na temat dopuszczalności kary śmierci. Pytanie, które trzeba przy tej okazji postawić, dotyczy nie tylko pewnych konkretnych regulacji prawnych, ale także fundamentalnych zasad, które kształtują nasze życie. Czy źródłem takich zasad jest dla nas Ewangelia czy są nim raczej pradawne ludzkie odruchy?

Reklama

Miłość nieprzyjaciół

Przejdźmy teraz do odpowiedzi na pytanie postawione w leadzie niniejszego tekstu. Z konieczności trzeba ją rozbić na dwie części. Jeśli chodzi o zdeklarowanego zwolennika kary śmierci – nie wydaje się, by sama taka deklaracja wykluczała go ze wspólnoty stołu Pańskiego. Jak dotąd zdecydowane potępienie tej kary znalazło się jedynie w katechizmie, ten zaś, choć stanowi tekst oficjalnie zatwierdzony przez Kościół, nie ma najwyższej rangi nauczania (taką mają chociażby orzeczenia soborów ekumenicznych czy nauczanie papieża ex cathedra). Co jednak z człowiekiem, który jest zdeklarowanym zwolennikiem zasady „oko za oko, ząb za ząb” i to ona stanowi dlań podstawę dla akceptacji najwyższego wymiaru kary? Oczywiście, wiemy, jak wiele dzieli nawet publicznie wypowiadane deklaracje od tego, co stanowi realne, głębokie przekonanie danego człowieka. Między internetowym komentarzem domagającym się śmierci dla przestępcy a tym, jaką decyzję podjąłby jego autor, gdyby od niego realnie zależało czyjeś życie, istnieje nieraz przepaść. Nie można jednak wykluczyć, że ktoś faktycznie taką zasadą się kieruje. Wtedy wolno nam zapytać, jak ma się to do słów Pana Jezusa z Kazania na Górze: „Słyszeliście, że powiedziano: Oko za oko i ząb za ząb! A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu: lecz jeśli cię ktoś uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi” (Mt 5, 38-39).

Fałszywe jest przedstawianie Jezusa jako rewolucjonisty, radykała mającego za nic realia ludzkiego życia. Równie fałszywe byłoby jednak twierdzenie, że nie głosił on nic ponad zwyczajną „moralność porządnego człowieka”. Wystarczy przeczytać bez uprzedzeń Kazanie na Górze, żeby dostrzec, że w Jego nauce płonie ogień, który nawet dzisiaj nie przestaje nas parzyć. Na różne sposoby próbujemy go nieraz przygasić, zneutralizować za pomocą uczonego komentarza czy uwzględniania ówczesnych warunków kulturowych (jakże różnych od naszych). Gdybyśmy jednak całkowicie usunęli z Ewangelii to, co nas uwiera, co wystawia na próbę nasz ludzki zdrowy rozsądek, bylibyśmy niewierni Jezusowi. Możemy, oczywiście, nie dorastać do Jego nauki, ale z tym „niedorastaniem” nigdy nie wolno nam się do końca pogodzić. Kto z nas nie odkrywa w sobie czasem złości czy chęci odwetu? Kto z nas potrafi naprawdę kochać nieprzyjaciół? Jest jednak różnica między ludzką słabością a świadomym odejściem od Jezusowych słów. Nieraz, gdy chodzę z Komunią św. do osób w podeszłym wieku, słyszę o trudnościach z przebaczeniem Niemcom czy Rosjanom tego, co robili w Polsce w czasie wojny. Temat ten u niektórych ludzi ciągle wraca, wraz ze strasznymi wspomnieniami, które w sobie niosą. Jednocześnie wciąż mają oni poczucie, że Jezus wzywa ich dalej, ku przebaczeniu, do którego o własnych siłach na razie nie są w stanie dojść. Niech konkluzją będą słowa bł. Stefana Kardynała Wyszyńskiego, zapisane w styczniu 1955 r., w czasie gdy był więziony przez komunistów:

„Jak szczytem prawdy chrześcijańskiej jest nauka o Trójcy Świętej, tak szczytem moralności chrześcijańskiej jest nauka o miłości nieprzyjaciół. «Zło dobrem zwyciężaj» – a więc wydobądź z siebie wszystkie możliwości ludzkiej istoty; a gdy ci ich brak, zapożycz się w mocach łaski”.

Podziel się:

Oceń:

+1 -1
2023-06-26 16:09

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Mały Rocznik Statystyczny 2021: w Polsce jest 32,4 mln katolików

Karol Porwich/Niedziela

Do Kościoła rzymskokatolickiego należy w Polsce 32 mln 440 tys. wiernych. Wyznawców prawosławia jest 504 tys. a luteran niespełna 61 tys. - wynika z danych zawartych w Małym Roczniku Statystycznym Polski 2021. Najnowsza publikacja Głównego Urzędu Statystycznego prezentuje także najnowsze informacje liczbowe na temat innych mniejszych związków wyznaniowych.

Więcej ...

Francja: siedmiu biskupów pielgrzymuje w intencji powołań

2024-04-29 17:49

Episkopat Flickr

Biskupi siedmiu francuskich diecezji należących do metropolii Reims rozpoczęli dziś pięciodniową pieszą pielgrzymkę w intencji powołań. Każdy z nich przemierzy terytorium własnej diecezji. W sobotę wszyscy spotkają się w Reims na metropolitalnym dniu powołań.

Więcej ...

Zmarł ks. Zbigniew Nidecki

2024-04-29 12:13
Śp. Ks. Zbigniew Nidecki

Materiały kurialne

Śp. Ks. Zbigniew Nidecki

Odszedł do wieczności ks. kan. Zbigniew Nidecki, kapłan diecezji zielonogórsko-gorzowskiej.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Każde cierpienie połączone z Chrystusowym krzyżem...

Wiara

Każde cierpienie połączone z Chrystusowym krzyżem...

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Rodzina

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Bp Krzysztof Włodarczyk: szatan atakuje dziś fundamenty...

Kościół

Bp Krzysztof Włodarczyk: szatan atakuje dziś fundamenty...

Święta Mama

Kościół

Święta Mama

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Kościół

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Matka Boża Dobrej Rady

Wiara

Matka Boża Dobrej Rady

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa...

Niedziela Sosnowiecka

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa...

Legenda św. Jerzego

Święci i błogosławieni

Legenda św. Jerzego