Reklama

Niedziela Przemyska

Wielkie wyzwania

Caritas Archidiecezji Przemyskiej współdziałała z władzami samorządowymi
i służbami mundurowymi

Archiwum redakcji

Caritas Archidiecezji Przemyskiej współdziałała z władzami samorządowymi i służbami mundurowymi

O podsumowaniu mijającego roku duszpasterskiego w naszej archidiecezji i planach na kolejny rok z metropolitą przemyskim abp. Adamem Szalem rozmawia ks. Zbigniew Suchy.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Zbigniew Suchy: Kończy się rok duszpasterski przeżywany pod hasłem: „Posłani w pokoju Chrystusa”, co najważniejszego wydarzyło się w tym roku w naszej archidiecezji?

Abp Adam Szal: Wydarzeń było naprawdę wiele, nieraz bardzo dramatycznych. Nasza diecezja i inne diecezje w kraju zostały wystawione na próbę, którą było przyjęcie uchodźców. Pan Bóg pokazał nam, że pokój, którym się do tej pory cieszyliśmy w naszej ojczyźnie, jest bardzo zagrożony.

W jaki sposób była organizowana pomoc dla uchodźców z ogarniętej wojną Ukrainy?

Miałem okazję kilkakrotnie być w tych miejscach, gdzie przybywali uchodźcy, czyli na dworcu w Przemyślu i na przejściach granicznych w Medyce i Korczowej, przy okazji wizyt różnych dostojników kościelnych, którzy przybywali do nas z potrzeby serca, w sposób nieoczekiwany. Kilkakrotnie odwiedził nas kard. Konrad Krajewski, byli też kardynałowie Timothy Dolan ze Stanów Zjednoczonych i Gerhard Müller z Niemiec, oraz przedstawiciel Kościoła Włoch. Byliśmy tam, gdyż chciałem pokazać naszym gościom to, co się tam działo i to, co w naszej diecezji się dokonało, bo dokonało się wiele. Przede wszystkim jestem pełen uznania i dziękuję wszystkim parafiom, które solidarnie, czy też materialnie wsparły uchodźców. W wielu parafiach mieszkańcy przyjęli do swoich domów poszczególne rodziny, najczęściej matki z dziećmi. Tutaj wiodącą rolę odegrały także władze państwowe i samorządowe, które w momencie kryzysowym zapewniały transport i noclegi dla tych, którzy przybywali. Nasza archidiecezja była takim miejscem recepcyjnym. Przyjmowaliśmy uchodźców, którzy przybywali i potem jechali w głąb Polski, Europy, a nawet świata.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Szczególną rolę odegrała tutaj Caritas Archidiecezji Przemyskiej, która współdziałając z władzami samorządowymi też wspierała uchodźców. Chodzi tu m.in. o przysłowiowe kanapki, których w punkcie szczytowym robiono nawet 40 tys. Codziennie. Organizowano też transport darów, które spływały z terenu naszej archidiecezji i były wysyłane na Ukrainę.

Reklama

Z jakimi jeszcze wyzwaniami zmierzyliśmy się w mijającym roku duszpasterskim?

Drugie wyzwanie, które towarzyszy normalnej pracy duszpasterskiej, to sprawa powołań kapłańskich. Dlaczego chciałbym wspomnieć akurat o tym? Ponieważ w tym roku rozpoczęliśmy tzw. rok propedeutyczny, czyli pobyt kandydatów do seminarium wydłużył się o jeden rok. Jest to pewnego rodzaju nowicjat. To okres, w którym młodzi ludzie rozeznają swoją decyzję i przygotowują się do rozpoczęcia formacji seminaryjnej. Rok propedeutyczny jest umieszczony w części naszego budynku seminaryjnego, a do jego prowadzenia jest oddelegowanych dwóch kapłanów: ojciec duchowny ks. Mariusz Woźny oraz opiekun i formator tego roku ks. Łukasz Jastrzębski, który odgrywa tutaj szczególną rolę.

Wiemy dobrze, że sprawa powołań jest wyzwaniem w tym trudnym czasie. Widzimy, że decyzja młodego człowieka, który chce wstąpić do seminarium czy klasztoru, jest związana z odwagą, bo czasy są, jeśli chodzi o rozwój powołania, bardzo niesprzyjające, z różnych powodów. To kwestia rodziny, ale także więzi koleżeńskich. Wydaje mi się, że młody człowiek, który nawet czuje w sobie głos powołania, musi być bardzo odważny, żeby podjąć tę decyzję i powiedzieć o tym rodzicom, kolegom, koleżankom. Dlatego dziękuję Panu Bogu za to, że siedmiu młodych chłopców zdecydowało się rozpocząć tę formację. Miałem okazję kilkakrotnie spotkać się z nimi i widzę, że jest to dobry pomysł, i że nie czują się jakoś dyskryminowani tym, że wydłużył się im rok formacji.

W 1920 r. w obliczu zagrożeń wiary i niepodległości naszego kraju biskupi poprosili wiernych, by ożywili swoją pobożność wobec Najświętszego Serca Pana Jezusa, ale także wobec Matki Bożej i świętych patronów naszej ojczyzny. Czy dziś, w tych niespokojnych czasach, w których przyszło nam żyć, są w naszej archidiecezji podejmowane podobne inicjatywy?

W perspektywie zbliżającego się roku duszpasterskiego chcemy ożywić naszą religijną pobożność przez peregrynacje obrazu Najświętszego Serca Pana Jezusa. Jest to w pewnym sensie nawiązanie do inicjatywy biskupów sprzed ponad stu lat. Proponowano wtedy, by w sposób szczególny zwrócić się do św. Andrzeja Boboli. Stąd też przygotowujemy się do tej peregrynacji i chcemy dobrze ją przeprowadzić. Najprawdopodobniej rozpocznie się ona 16 maja w sanktuarium św. Andrzeja Boboli w Strachocinie i będzie związana także z kultem tego świętego. Proponujemy, aby w ramach przygotowania do przyjęcia obrazu Najświętszego Serca Pana Jezusa był także dzień poświęcony św. Andrzejowi jako temu, który troszczył się o jedność Kościoła. Święty Andrzej Bobola jest patronem naszej ojczyzny, ale także wzorem głosiciela Ewangelii i wzorem troski o jedność Kościoła. Czynił to także z narażeniem życia. To jest właśnie to wyzwanie, które jest na pograniczu mijającego i następnego roku, bo dyskutujemy nad programem i nad tym, jaki wizerunek obrazu Najświętszego Serca Pana Jezusa zaproponować do peregrynacji.

Reklama

Bardzo ważną sprawą w perspektywie duszpasterskiej jest beatyfikacja rodziny Ulmów. Kiedy możemy się spodziewać decyzji Ojca Świętego?

Diecezja nasza, idąc za sugestią wiernych, wyłączyła proces beatyfikacyjny rodziny Ulmów z ogólnopolskiego starania o beatyfikację męczenników II wojny światowej i na obecnym etapie wydaje mi się, że jest to decyzja słuszna. Jak wiemy, trzeba spełnić w tym procesie odpowiednie warunki: jednym z nich jest napisanie szeroko udokumentowanego opracowania zwanego positio, czyli takiego, które opisuje życie i męczeństwo kandydatów na ołtarze. Chodzi o męczeństwo Józefa i Wiktorii Ulmów oraz ich dzieci: Stasi, Basi, Władysława, Franciszka, Antoniego, Marysi i dziecka, które było pod sercem matki. Po przedstawieniu positio sprawa była dyskutowana już w dwóch komisjach. Pierwszą była komisja historyczna, która badała kontekst historyczny tego męczeństwa; drugą była komisja teologiczna, która zastanawiała się nad tym, czy rzeczywiście motywem męczeństwa była nienawiść do wiary, czy w tym kontekście historycznym można też patrzeć na ich życie jako przykładne, szlachetne. Czeka nas jeszcze jedna komisja przed ostateczną decyzją Ojca Świętego – komisja biskupów i kardynałów. Jest ona ważna, bo właściwie ta komisja podejmie decyzję i zaproponuje papieżowi, by ogłosił rodzinę Ulmów błogosławionymi. Będzie to wydarzenie bardzo ważne, ponieważ będzie wyniesiona – o to się modlimy – cała rodzina Ulmów (rodzina jako całość). Pewnym ewenementem, bez precedensu, będzie beatyfikacja dziecka nienarodzonego.

Bardzo proszę Czytelników Niedzieli o modlitwę w intencji tej beatyfikacji. Spodziewamy się jako diecezja, że w najbliższym czasie ta dyskusja będzie miała miejsce i oby była ona pomyślna.

Podziel się:

Oceń:

2022-11-15 13:50

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Jesteśmy świątynią Ducha Świętego

Niedziela Ogólnopolska 49/2017, str. 24

Fotolia.com/ ILYA AKINSHIN

Więcej ...

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

Więcej ...

Osoby z niepełnosprawnościami na ulicach Milicza

2024-05-06 17:02
Było kolorowo, z balonami i transparentami

ks. Łukasz Romańczuk

Było kolorowo, z balonami i transparentami

W ramach Tygodnia Godności Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną ulicami Milicza przeszedł pochód. Wzięło w nim udział wiele osób, które poprzez swój udział chciały pokazać, że każdy człowiek niezależnie od swojego stanu zdrowia jest cenny, wartościowy i potrzebny.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Litania nie tylko na maj

Wiara

Litania nie tylko na maj

Czy zauważam Boga wokół siebie?

Wiara

Czy zauważam Boga wokół siebie?

#PodcastUmajony (odcinek 6.): Nie uciekaj, mały!

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 6.): Nie uciekaj, mały!

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła...

Wiara

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła...

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Wiara

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?