Reklama

Wiadomości

Szef

Rafał Porzeziński

mezczyzni.net

Rafał Porzeziński

Każdy z nas ma z Nim swoją oryginalną umowę o dzieło. Nawet jeśli z jakichś powodów sam jej nie podpisał albo podpisawszy, wymówił, podpis Szefa pozostał w mocy.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na dobrą sprawę zawsze wiedziałem, że On wie lepiej, że widzi znacznie ostrzej to, co dla mnie pozostaje zamglone. Ten fakt nigdy nie był mi tajny ani wątpliwy, co niestety, nie wpłynęło na posłuszeństwo lub choćby wytężoną uwagę kierowaną na podpowiedzi, oczekiwania czy prawa podawane przez Szefa. Byłem i nadal jestem robotnikiem tak krnąbrnym i tak łasym na nagrody, że momentami zapominam o tym, czyja jest winnica, kto i dla kogo ją zasadził, a także komu zawdzięczam angaż. Te pełne pychy i buty próby udowadniania innym robotnikom, że mam bezpośredni dostęp do ucha Szefa, a niekiedy długie moralizujące tyrady, jak dobrze jest wypełniać Jego wolę, często były bardziej pobożnym życzeniem i samousprawiedliwieniem niż sprawdzoną drogą działania. Czasami wydawało mi się, że to właściwe i sprawiedliwe, mądre i chwalebne, iż używam swoich zdolności oratorskich w jak najsłuszniejszej sprawie, ale potem autorefleksja o ciężarach, które nakładamy, a których nie dotykamy, powodowała jeszcze większy wstyd. Dlatego zamiast kolejnego postu udowadniającego, że świat tonie w grzechu, wysłanego na najbardziej poczytne fora świata, sięgam do Postu od Szefa, a zatem Postu Wielkiego.

Co czytam w tym Poście, czego bym wcześniej nie znał lub nie zauważał? Otóż to, że nie muszę mieć racji, że nie jest tak, iż oburzenie, które wzbiera we mnie na widok gwiazd, tęcz i piorunów, jest coś warte i można na nim coś zbudować. Podglebie słusznego, a tym bardziej niesłusznego gniewu niezmiernie łatwo owocuje poczuciem wyższości czy wręcz wydaje mi raskolnikowski paszport do działań agresywnych. Fakt, że dziś na nadczłowieka kreuje się tych, którzy wcześniej w dziejach bywali prześladowani, i dziś to oni stają się tyranami XXI wieku, nie powoduje, niestety, zmiany agendy Szefa winnicy. Nie jestem ponad nowym nadczłowiekiem, nie mam supermocy, żeby wygonić całe zło z ulic naszych miast, szkół czy choćby z Netflixa. Gdy będę odpalać Anię z Zielonego Wzgórza z wątkiem afirmującym LGBT, mogę mieć niesmak i poczucie wyższości, ale mogę też spróbować przy tej okazji zobaczyć w sobie ideologa, teoretyka zbawienia, bezsilnego krzykacza, który sam nie ma pomysłu na antidotum. A jakie jest owo antidotum? Zawsze, od wieków, to samo. Miłość.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Co dziś zrobiłem, by kochać bardziej? Jedyne ważne pytanie na koniec dnia. Czy mam w sobie chociaż odrobinę tego, czym łamiąc i błogosławiąc, podzielił się z nami Szef? Już dawno odkryłem tę prostą prawdę, że każdy z nas ma z Nim swoją oryginalną umowę o dzieło. Nawet jeśli z jakichś powodów sam jej nie podpisał (np. przy bierzmowaniu) albo podpisawszy, wymówił (np. aktem apostazji), podpis Szefa pozostał w mocy. Był on bowiem pisany krwią. Niezależnie od moich ucieczek i niewierności.

Ten, który jest cichy i pokornego serca, może wszystko, wypełnia swoją część umowy. I o tym jest ten Post. O tym, że dziś mogę zacząć czytać ów kontrakt i zamiast spalać się w działaniach pozornych, mogę spotkać w sobie człowieka, a potem człowieka zobaczyć w drugim – nawet jeśli on nie chce mnie słuchać, znać, a już na pewno kochać. I nikt na świecie, żaden inny pracownik winnicy oraz żaden z tych, którzy przyszli skraść nie swoje owoce, nie może unieważnić tej umowy o dzieło. Ona jest dla mnie. Niestety, lub „stety”, jest jeden człowiek na świecie, który ma moc zniszczyć ów kontrakt, sprawić, że to konkretne dzieło nie zostanie zrealizowane. Tym kimś jestem ja sam.

Niepodważalna prawda o człowieku, jak mówi ks. dr Marek Dziewiecki, nie ma granic mojego rozwoju i nawet dziś mogę stać się dwa razy lepszy, niż byłem wczoraj. Ciężko jest jednak dostrzec i zmierzyć kres, granice upadku i nieprzebrane warianty potwornienia.

Zatem – czy przeczytam ten Wielki Post wśród innych niewielkich postów każdego dnia do mnie adresowanych czy raczej wrzucę go do spamu? Mój i wyłącznie mój wybór, żaden Netflix, Twitter, strajk, ta czy inna telewizja, ten czy inny prezes mi tego ani nie ułatwi, ani nie zabroni. Oczywiście, jest też anty-Szef, gość z ofertą pełną soczystych obietnic i niemal bez żadnych wymagań. Ma jednak ten defekt, że za dokładne wypełnienie jego woli płaci piekłem. Czy zatem wybiorę opcję świat all inclusive, płacąc lękiem, pustką, beznadzieją i pewnością, że będzie mnie piekło, czy też wezmę propozycję Szefa, czyli krzyż w pakiecie z pokojem, radością i zbawieniem? Najpierw przeczytam umowę albo posłucham jej w Liturgii Słowa, a potem pozostaje już nieznośna wolność w wypełnianiu lub niewypełnianiu umowy o dzieło...

Podziel się:

Oceń:

+1 0
2021-02-23 11:32

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Narodowa literatura to wielka Rzecz

Artur Stelmasiak

Jakże mnie ucieszyło zaproszenie prezydenta Polski do narodowego czytania! Już sam fakt, że Andrzej Duda wymienia podstawowy kanon lektur, najważniejsze dzieła ducha naszego narodu, tak wiele mówi nam, Polakom w obecnym momencie dziejów, kiedy literatury polskiej generalnie czytać nie chcemy.

Więcej ...

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją się cuda!

Karol Porwich/Niedziela

Jej prababcia i ojciec św. Maksymiliana Kolbego byli rodzeństwem. Trzy lata temu przeżyła nawrócenie – i to w momencie, gdy jej koleżanki uczestniczyły w czarnych marszach, domagając się prawa do aborcji.

Więcej ...

Jasna Góra: Wystawa unikatowych pamiątek związanych z bitwami pod Mokrą i o Monte Cassino

2024-04-19 18:33

BPJG

Unikatowe dokumenty jak np. listy oficera 12 Pułku Ułanów Podolskich z Kozielska czy oryginalną kurtkę mundurową typu battle-dress z kampanii włoskiej, a także prezentowane po raz pierwszy, pochodzące z jasnogórskich zbiorów, szczątki bombowca Vickers Wellington Dywizjonu 305 można zobaczyć na wystawie „Od Mokrej do Monte Cassino - szlakiem 12 Pułku Ułanów Podolskich”. Na wernisażu obecny był syn rotmistrza Antoniego Kropielnickiego uczestnika bitwy pod Mokrą. Ekspozycja znajduje się w pawilonie wystaw czasowych w Bastionie św. Rocha na Jasnej Górze.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Wiara

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Gdy spożywamy Eucharystię, Jezus karmi nas swoją...

Wiara

Gdy spożywamy Eucharystię, Jezus karmi nas swoją...

Św. Ekspedyt - dla żołnierzy i bezrobotnych

Św. Ekspedyt - dla żołnierzy i bezrobotnych

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Kościół

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Kościół

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Kościół

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Święci i błogosławieni

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Zakaz działalności dla wspólnoty

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Zakaz działalności dla wspólnoty "Domy Modlitwy św....

Św. Bernadetta Soubirous

Wiara

Św. Bernadetta Soubirous