Reklama

Kościół

Edytorial

O szacunku dla dzieł Bożych słów kilka

Archiwum prywatne

Kościół nawołuje do szacunku wobec każdej żywej istoty, a znęcanie się nad zwierzętami uznaje za akt niegodny człowieka wierzącego.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Delikatnie mówiąc, irytuje mnie twierdzenie, że Kościół katolicki nie widzi nic złego w znęcaniu się nad zwierzętami, bo to istoty bez duszy, a zatem można im bezkarnie zadawać ból czy pozwalać na ich torturowanie, np. w celu szybkiego zysku. Takie historie opowiadają ludzie, którzy słabo znają nauczanie Kościoła w tej kwestii, albo – co gorsza – jest to działanie celowe: chodzi o udowodnienie tezy, że katolicy to pozbawieni uczuć okrutnicy, którzy nie tylko bezwzględnie wykorzystują biblijny zapis o czynieniu sobie ziemi poddaną, ale w ramach tego gotowi są zabić, a wcześniej dręczyć zwierzęta...

Jest wręcz odwrotnie – Kościół nawołuje do szacunku wobec każdej żywej istoty, a znęcanie się nad zwierzętami uznaje za akt niegodny człowieka wierzącego. Na dowód przytoczę cytaty z Katechizmu Kościoła Katolickiego: „Zwierzęta są stworzeniami Bożymi. Bóg otacza je swoją opatrznościową troską. Przez samo swoje istnienie błogosławią Go i oddają Mu chwałę. Także ludzie są zobowiązani do życzliwości wobec nich” (KKK 2416). A zatem: „Sprzeczne z godnością ludzką jest niepotrzebne zadawanie cierpień zwierzętom lub ich zabijanie” (2418).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Katechizm słusznie przy tym zauważa, że nie wolno stawiać na równi dwóch bytów – dobro człowieka zawsze będzie ważniejsze od dobra zwierząt. W tym stwierdzeniu jednak nie ma ani słowa przyzwolenia na znęcanie się nad naszymi braćmi mniejszymi, jak nazywał zwierzęta św. Franciszek z Asyżu.

Co zatem jest z nami nie tak? Co powoduje, że dorosły człowiek przywiązuje psa do auta i ciągnie za samochodem nawet wtedy, gdy na końcu liny jest już tylko krwawy strzęp?! Co ma w głowie kolejny dewiant, który wyprał w pralce kota?!; zwierzę, oczywiście, nie przeżyło programu: bawełna-gotowanie. Co kieruje rodzicami, gdy nie zwracają uwagi córeczce, która kopie bezwzględnie każdego gołębia próbującego zjeść okruszek chleba, rzucany wcześniej przez tę dziewczynkę? Skąd to przyzwolenie na pogardę wobec bezbronnej istoty, skąd radość z zadawania bólu zwierzęciu, które przecież nie odda ciosu, nie obroni się, nie pobiegnie ze skargą na policję...

Reklama

Na łamach Niedzieli często cytujemy ekologiczną encyklikę papieża Franciszka Laudato si’ – również w tym numerze. Tak na marginesie, czy nie zastanawia Państwa, jak można przełożyć Franciszkową myśl o ekologicznej postawie człowieka wierzącego na codzienne zachowania? Zainteresowanym odpowiedzią na te pytania polecamy lekturę tekstów naszego tematu numeru (str. 10-13). A wracając do głównej myśli, warto pamiętać, że Laudato si’ traktuje także o zwierzętach. Służę cytatem: „Obojętność lub okrucieństwo wobec innych stworzeń tego świata zawsze w jakiś sposób przekłada się na sposób traktowania innych ludzi. Serce jest jedno i ta sama nikczemność, która prowadzi do znęcania się nad zwierzętami, niechybnie przejawi się w relacji z innymi osobami. Wszelkie okrucieństwo wobec jakiegokolwiek stworzenia «jest sprzeczne z godnością człowieka».

Nie możemy uważać siebie za osoby naprawdę miłujące, jeśli wykluczamy z naszych zainteresowań jakąś część rzeczywistości” (Laudato si’, 92).

Wiele jest opowieści o tym, jak święci i wielcy ludzie Kościoła traktowali zwierzęta. Na zakończenie historia mniej znana, z mniej znanym świętym w roli głównej.

Marcin de Porres, peruwiański święty z XVII wieku, skromny brat z Zakonu Dominikanów i wielki mistyk, otrzymał kiedyś od swojego przeora polecenie wybicia klasztornych myszy. Nie chciał krzywdzić zwierząt, ale rozkaz przełożonego to jednak rozkaz, dlatego zszedł do piwnic, stanął na środku i przemówił: „Kochane myszy, napsociłyście w naszym klasztorze i przeor kazał mi podrzucić wam trutki. Dlatego proszę, idźcie sobie stąd, poszukajcie takiego miejsca, gdzie nie będziecie nikomu przeszkadzały”. Myszy ponoć posłuchały i wyniosły się natychmiast, a św. Marcin niedługo po tym założył pierwsze na świecie schronisko dla bezdomnych zwierząt.

Podziel się:

Oceń:

+7 -1
2020-09-30 11:17

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Duch Święty nad nami

Niedziela Ogólnopolska 21/2015, str. 3

Bożena Sztajner/Niedziela

Więcej ...

Abp Marek Jędraszewski: Trzeba wprowadzić „zarys” Bożej prawdy do naszego czasu

2024-05-12 09:45
Abp Marek Jędraszewski

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Abp Marek Jędraszewski

- Jeśli do naszego czasu i do naszej drogi wprowadzimy „zarys” Bożej prawdy, to dojdziemy do życia wiecznego. Nawet jeśli ten „zarys” Bożej prawdy będzie wymagał od nas niełatwego, osobistego świadectwa - mówił abp Marek Jędraszewski 11 maja w czasie uroczystości odpustowych w sanktuarium św. Stanisława w Szczepanowie.

Więcej ...

Z Maryją żyć pełnią życia

2024-05-12 16:13

Łukasz Krzysztofka/Niedziela

Bp Michał Janocha przewodniczył Mszy św., która zwieńczyła procesję Maryjną ulicami Starego i Nowego Miasta w uroczystość Matki Bożej Łaskawej, głównej Patronki Warszawy i Strażniczki Polski.

Więcej ...
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najpopularniejsze

Nowenna do Ducha Świętego

Wiara

Nowenna do Ducha Świętego

Wniebowstąpienie Pańskie

Wiara

Wniebowstąpienie Pańskie

Rozważania na niedzielę: Po co się tak przejmujesz?

Wiara

Rozważania na niedzielę: Po co się tak przejmujesz?

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Wiara

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Zmarł Jacek Zieliński, współtwórca zespołu Skaldowie

Wiadomości

Zmarł Jacek Zieliński, współtwórca zespołu Skaldowie

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Wiara

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

Litania nie tylko na maj

Wiara

Litania nie tylko na maj

8 maja - wielkie pompejańskie święto

Kościół

8 maja - wielkie pompejańskie święto

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania