Reklama

Niedziela Świdnicka

Drewniane kościoły diecezji świdnickiej (2)

Nowa Bystrzyca – widok na ołtarz główny

Marek Stadnicki

Nowa Bystrzyca – widok na ołtarz główny

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Drugi z opisywanych kościołów znajduje się w Międzygórzu i ma wezwanie św. Józefa. Został wzniesiony jako nieorientowany w zamkniętej konstrukcji słupowo-ramowej w latach 1740-42. Całość utrzymana jest w stylistyce barokowej pomimo powiększenia go w latach 20. XX wieku. Sylwetka tej świątyni jest niezwykle charakterystyczna, na co wpływ ma przysadzista bryła nawy łącząca prezbiterium prześwietlone dwoma rzędami niewielkich okien o zróżnicowanych kształtach – obie przekryte dwuspadowym dachem oraz wyciągnięta z kalenicy strzelista, prześwietlona sygnaturka. Owa przysadzistość wynika przede wszystkim z zastosowania dość ciężkiej i skomplikowanej konstrukcyjnie więźby dachowej, która obliczona była na utrzymanie dość znacznego ciężaru znajdującego się na kościele pokrycia dachowego z szarego łupka. Dzisiejszy dach – po przeprowadzonym w roku 2000 remoncie – wykonano już z łupanego, świerkowego gontu, nie zmieniając kąta nachylenia połaci (czyli wysokości strzałki) bardziej odpowiedniego dla lżejszych pokryć, dlatego też nawa w pierwszym oglądzie jawi się nam jako konstrukcja przyciężka i nieforemna. Ów odbiór równoważy mocno wyeksponowany wertykalizm sygnaturki dzwonnej.

We wnętrzu uwagę zwraca pseudokasetonowy strop będący reminiscencją renesansowych majstersztyków, którymi zdobiono kościelne i zamkowe powały. Odniesieniem do niego są zapewne zamknięcia naw w kościołach znajdujących się w nieodległym Domaszkowie i Długopolu Górnym. Interesującym rozwiązaniem wnętrza są typowe dla budownictwa drewnianego, a zarazem dla tego regionu empory podwieszone od połowy nawy i połączone z chórem organowym. Owe empory, chóry czy balkony kojarzymy często z kościołami ewangelickimi, w których to wykorzystywano ich powierzchnię dla wiernych, którzy nie mogli się zmieścić w samej nawie. Jest to założenie błędne, ponieważ jest sprawą powszechnie wiadomą, iż w czasach, gdy nie było jeszcze protestantów, budowano wiele świątyń, kaplic i innych uświęconych przestrzeni często w zamkach i dworach pańskich, w których to na trzech ścianach obiegających nawę i skierowanych na prezbiterium podwieszano owe przysłowiowe balkony, często nawet w kilku kondygnacjach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Wielkość kościołów drewnianych, a co za tym idzie, ich kubatura przestrzenna jak w przypadku Międzygórza, Nowej Bystrzycy czy Zalesia determinowana była wytrzymałością materiałów konstrukcyjnych. Określona długość, jaką można było uzyskać z możliwie największych pozyskanych drzew, z których konstruowano belki nośne stropów – przede wszystkim sosręby, ograniczało możliwości przestrzenne. Oczywiście, budowano wielkie kościoły mogące pomieścić dużą liczbę wiernych, jednakże ich konstrukcja była często czymś unikatowym i wynikiem konceptu pojedynczego architekta.

Wyposażenie kościoła w Międzygórzu charakteryzuje się płynnym przejściem rozwiązań stylistycznych, co jest niejako naturalne ze względu na jednorodność materiałową konstrukcji i zgromadzonych we wnętrzu artefaktów. Wybijającym się elementem wnętrza jest barokowy ołtarz główny, którego nastawę wypracowano w formie mocno rozbudowanej owalnej ramy dekorowanej akantowym listowiem okalającej obraz z przedstawieniem patrona kościoła z Dzieciątkiem Jezus autorstwa Hieronima Richtera z Lądka-Zdroju.

Pozostałe wyposażenie to zespół pełnoplastycznych rzeźb przedstawiających m.in. św. Franciszka i Świętą Rodzinę autorstwa Michała Ignacego Klahra zwanego Młodszym oraz ambona, na której koszu przedstawiono czterech Ewangelistów. Ołtarz boczny pochodzący z początków XIX wieku poświęcony jest Matce Bożej. Interesującym elementem wyposażenia są ufundowane w XVIII stuleciu stacje drogi krzyżowej. Donator, który sfinansował owe wotum, wnosił swe prośby o deszcz w trakcie trwającej przez wiele miesięcy suszy.

Reklama

Drewnianą świątynię w Nowej Bystrzycy pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny wzniesiono w konstrukcji zrębowej w 1726 r. na miejscu starszej kaplicy przedpogrzebowej. Nawę przekryto czterospadowym gontowym dachem, który wieńczy duża sygnaturka z latarnią i cebulastym hełmem. Do lat trzydziestych XX wieku nosiła wezwanie Trójcy Świętej, czego świadectwem jest oryginalna chorągiewka wiatrowa z przedstawieniem Trójcy Świętej na szczycie sygnaturki. Charakterystyczne rozrzeźbienie sylwety kościoła jest efektem addycyjnego połączenia na osi brył kruchty, nawy i prezbiterium. We wnętrzu widoczne są wyraźne podziały wszystkich przestrzeni z wyraźnie wyodrębnionym prezbiterium, w którym znajduje się ołtarz główny z XVIII wieku z rzeźbami św. Anny, Marii i św. Jakuba. Pod łukiem tęczowym umocowano ambonę z przedstawicielami czterech Ewangelistów. Całość dopełniają liczne obrazy i rzeźby o charakterystycznych, regionalnych cechach. Na uwagę zasługują także licznie wota zgromadzone w kościele, które są świadectwem dawnego kultu maryjnego, którego ośrodkiem do roku 1945 była świątynia w Nowej Bystrzycy, co zapewne zaważyło na zmianie wezwania. Pośród wyposażenia interesującym elementem są barokowe organy napędzane oryginalnym, ręcznym miechem.

Kościół pw. św. Anny w Zalesiu wzniesiono na cmentarzu po południowej stronie drogi prowadzącej przez wieś w konstrukcji zrębowej. Jego poświęcenie odbyło się w 1718 r., jednakże data 1717 znajdująca się we wnętrzu wskazuje, iż jego budowa była prowadzona już rok wcześniej. Korpus oszalowano jak w poprzednich pionowymi deskami, a czterospadowy dach i sygnaturkę przekryto gontem. Ołtarz główny pochodzi jakoby z 1720 r., jednakże analiza stylistyczna dekoracji rzeźbiarskich wskazuje na jego starszą proweniencję. Być może datowanie dotyczy jedynie obrazu ołtarzowego, który przedstawia patronkę kościoła – św. Annę uczącą swą córkę Marię czytać. Poniżej w predelli znajdują się cztery mniejsze przedstawienia: Zwiastowanie, Boże Narodzenie, Chrzest Chrystusa i Ukrzyżowanie.

Reklama

Najciekawszą częścią wystroju świątyni jest dekoracja malarska drewnianego stropu podzielonego listwami na prostokątne kasetony oraz na parapecie empory. W tak ograniczonych płaszczyznach wypracowano pięćdziesiąt sześć przedstawień, pięćdziesiąt trzy ilustrujące Stary Testament oraz trzy Nowy. Na stropie nawy odtworzono dwadzieścia siedem scen w prezbiterium osiemnaście, a na emporze jedenaście.

Autor tych dzieł pozostaje jak na razie anonimowy, jednakże specyficznie prowadzony dukt malarski, zespół użytych środków formalnych wraz ze sposobem ekspozycji szczegółów oraz przyjęta i realizowana konsekwentnie charakterystyczna we wszystkich obrazach konwencja pozwala na hipotetyczne określenie kręgu lub pracowni malarskiej. Stan zachowania tych malowideł jest dość dobry, co przy nasyconej kolorystyce, niewielkich uszkodzeniach i fakcie niezwykle rzadkiej ingerencji konserwatorskiej wskazuje na doskonałą biegłość technologiczną, która cechowała artystę, który wykonał owe dzieła. Tematycznie przedstawienia zaliczają się do konwencji tzw. Biblii Pauperum, czyli Biblii dla ubogich, której głównym celem była dydaktyka niepiśmiennych wiernych za pomocą historii obrazkowych ilustrujących Stary i Nowy Testament, z których to ksiąg kapłan przytaczał liczne odniesienia w czasie Mszy św., jak choćby to o przejściu przez Morze Czerwone.

Sceny zostały starannie opisane w języku niemieckim (prócz trzech malowideł z balustrady empory) z podaniem tematu prezentowanego przedstawienia i odniesieniem do poszczególnych ksiąg Pisma Świętego. Pomimo tej staranności nie zabrakło pomyłek w niektórych podpisach, jednakże powszechna znajomość owych zobrazowanych wydarzeń nie ma wpływu na odbiór całości.

Niewątpliwie wszystkie te opisane kościoły wzniesione z drewna przez lokalnych cieśli są unikatowymi świadectwami wielkiej pobożności mieszkańców tych ziem, których ambicją było, by ich kościół był tym najpiękniejszym i by to piękno było umiłowane Bogu. Ich żmudne starania – tych niezliczonych pokoleń, które odcisnęły na tych ziemiach swe piętno i dziś już są prawdziwym „prochem tych ziem” – były zawsze nacechowane owym szczerym umiłowaniem wartości swoich ojców, dziadów, które w dzisiejszych zrelatywizowanych czasach stało się wartością abstrakcyjną.

Podziel się:

Oceń:

2017-09-06 12:18

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Stara Wieś i Mikuszowice – sakralne perły w ramach EDD

Scena męczeństwa św. Barbary namalowana w Mikuszowicach

PB

Scena męczeństwa św. Barbary namalowana w Mikuszowicach

Więcej ...

Katedra gnieźnieńska: konserwacja i renowacja konfesji św. Wojciecha

2024-05-22 18:49

Artur Stelmasiak

W katedrze gnieźnieńskiej rozpoczęły się prace związane z konserwacją i restauracją jednego z najcenniejszych zabytków - konfesji św. Wojciecha, relikwiarza oraz klęczących postaci podtrzymujących relikwiarz. Publikujemy komunikat Kurii Metropolitalnej w Gnieźnie.

Więcej ...

Gala Premio San Giovanni Paolo II, takiej Afryki chciał Papież z Polski

2024-05-23 08:14

Grzegorz Gałązka

Szwajcarski kardynał stoi na czele kapituły, która po raz pierwszy przyznała tę nagrodę. Uzasadniając wybór, wspomniał m.in. o ratowaniu ugandyjskich dzieci, które mafia wykupuje od ubogich rodzin.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Istotą kapłaństwa jest składanie ofiary

Wiara

Istotą kapłaństwa jest składanie ofiary

Niesamowita święta Rita

Kościół

Niesamowita święta Rita

Kto przeprosi panią Annę?

Wiadomości

Kto przeprosi panią Annę?

Kraków: Aktorka Anna Dymna zostanie honorową obywatelką...

Wiadomości

Kraków: Aktorka Anna Dymna zostanie honorową obywatelką...

Zgorszenie w Warszawie. Tęczowe

Kościół

Zgorszenie w Warszawie. Tęczowe "nabożeństwo" z...

Franciszek wyjaśnia: zezwoliłem na błogosławieństwo...

Kościół

Franciszek wyjaśnia: zezwoliłem na błogosławieństwo...

Nowenna do Ducha Świętego

Wiara

Nowenna do Ducha Świętego

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Moc Ducha w Kościele

Wiara

Moc Ducha w Kościele